Łee tam, zamiast czekać na tego cyborgozombiaka wolę wreszcie podejść sprawnie do przebycia 2 części i dokończyć napoczęty Zero Hour na emulacji N64.
Prawdę mówiąc spodziewam się ostrej kaszanki. 3D Realms maltretowało tą grę prze wiele silników w tak długim okresie czasu, a tu nagle cud i inni goście zrobili to w kilka miechów (i może jeszcze całkowicie od podstaw!?). To będzie taki sam zapychacz do kolejnej odsłony (czyt. Duke Nukem Forever 2) jak orginalnie Manhattan Project do DNF (chociaż muszę przyznać, że DNMP jest całkiem całkiem).

No i niestety, zamiast (jak ktoś to gdzieś ujął) "drugiego zstąpienia Jezusa", doczekaliśmy się kolejnego klona nowoczesnych FPSów...

Dla jednego z moich znajomych, podobnie jak i dla większości ludu, DN skończył się na wersji 3D, jednak wciąż istnieje wiele mniej znanych kontynuacji na starsze konsole pokroju PlayStation, no i Manhattan Project jak na "przekąskę przed daniem głównym" jest bardziej niż spodziewanie grywalny, tak więc wciąż istnieją możliwości na przeżycie całkiem oryginalnych przygód "księcia" w dobie emulatorów etc..

No i powiedzmy sobie prawdę: większość ledwo co przeszła bądź nawet nie tknęła 1 czy 2 części, a to są baaardzo dobre platformówki.
(...i w sumie to w następnej kolejności niedługo trafi do działu Klasyków.)