Wprawdzie jest to szalenie znana wszystkim gra, ale jak wiadomo nie każdy urodził się drugiej połowie w XX wieku, toteż wypada o niej trochę przypomnieć. :|
Tak więc ludzie, jak to w przyszłości ludzie, poszli do przodu z kolonizacją kosmosu. Pech chciał, że w którymś momencie otworzył się portal do piekielnych czeluści, a ich mieszkańcy postanowili skorzystać z darmowej wycieczki. Jakiś czas po odwiedzinach na szczęście ocalał jeden z wielu kosmicznych żołnierzy, który akurat dzięki którejś z czterech klepek (piątej zdecydowanie brak) określił się jako Ostatnia Nadzieja Ludzkości, i zabrał się za uspokojenie turystów zarówno w naszych rejonach jak i w ichniej krainie. Z tego faktu pruje on przez cztery epizody serwując instrumentami taniec-strzelaniec m.in. na stacjach kosmicznych, w piekle oraz... a, nie będę spojlerował. :)
Towarzyszyć mu będą przede wszystkim wspomniane demony (od pierdółek pokroju starych towarzyszy broni aż po "DLACZEGO ON NIE ZDYCHA!?"), wszelkiej maści zbierałki oraz brak możliwości skakania. :D
Jego cel priorytetowy: dotrzeć do końca każdej z plansz w jednym kawałku. Twoje cele priorytetowe: zabić wszystko, odnaleźć wszystkie sekrety i dobrze się bawić.
THAT'S ALL SOLDIER. DISMISSED!
Ultimate Doom / Doom: Evil Unleashed
|
Kontynuacja po dziś dzień obdarzona jest ogromnym zainteresowaniem ze strony oldschoolowych graczy i nie tylko. Nowe mapy do zwiedzenia, dwulufowa strzelba i nowe monstra do eksterminacji w połączeniu z większym dynamizmem i rozmachem rozgrywki oferuje dobre spędzenie wolnego czasu. Mankamentem dla niektórych może w trybie singleplayer być brak "mapy okolicy" pomiędzy poziomami (zero odetchnięcia, szybkie wczytanie kolejnej mapy i dalszy lot przez wrogów) no ale cóż, przełknąć to trzeba.
W skrócie, wszystkiego co było dobre, podrasowany ciąg dalszy. :)
Doom 2: Hell on Earth
|